Gał Józek. Pochodził z Gliczarowa Dolnego. Do zespołu należał w początkach jego działalności.
Gil Helena (1938–?). Pochodziła z Gliczarowa Dolnego. Pięknie śpiewała pierwszym głosem „Wysoko kalina, jo mało dziywcyna”. Zmarła tragicznie.
Gondek Krysia, po mężu Cudzich (1932–2001). W zespole Zofii Solarzowej śpiewała. Pracowała w księgowości w fabryce tektury w Białym Dunajcu, później w księgowości w „Veritasie” w Białym Dunajcu. Z mężem Andrzejem Królcynym mieli czwórkę dzieci: Annę, Grażynę, Barbarę i Janusza. Przyjaźniły się z Janką Buńdą, po mężu Wyrostek. Dobrze mó- wiły o sobie i cieszyły się sukcesami swoich dzieci.
Gondek Władysław (1909–1978). Pochodził z Białego Dunajca. Dunajczanie mówili o nim przeważnie „Pon Gondek”. W zespole Zofii Solarzowej był od początku. Pomagał w rozeznaniu dobrej góralszczyzny i wypracowaniu stylu artystycznego w zespole. Przez pewien czas pracował na etacie instruktora. Oprócz talentów śpiewaczych i tanecznych Władysław Gondek miał niebywałą zdolność opowiadania swoich i zasłyszanych historii. Grał w filmach Błękitny krzyż i Trzecia granica. Wraz z żoną Marią Kułach wychowali pięcioro dzieci: Staszka, Władka, Eugenię, Jana i Franciszka. Prowadzili małe gospodarstwo rolne, dlatego Władysław dość wcześnie zajął się handlem i zawodowo kuśnierstwem. Gondek Władek (ur. 1934). Młodszy syn Władysława Gondka. Z żoną Janiną wychował czworo dzieci: Andrzeja, Halinę, Władysława, Jacka. Wnuki Paweł i Wojtek po pradziadku odziedziczyli dar do opowiadania. Udowadniają to na przeglądach Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia Florka w Białym Dunajcu czy na Sabałowych Bajaniach w Bukowinie Tatrzańskiej. Władysław Gondek do dziś chętnie uczestniczy w posiadach regionalnych: śpiewa, opowiada, „zbacuje” tamten czas, kiedy ojciec Władysław zabrał go jako młodego chłopca do zespołu pani Solarzowej.
Graca Władek Gobera (1935–1975). Doceniany za śpiew i zdolności manualne, „oddany zbójeckiej sprawiy”. Zajmował się wyrobem regionalnych spinek, kręconych guzików i ciupag oraz pracą w gospodarstwie. Z żoną dochowali się dwójki dzieci. Córka Maria odziedziczyła po tacie chęć do muzykowania, należała do zespołu regionalnego „Małe Podhale”, z którym wyjeżdżała do Holandii, Danii, Szwajcarii. Grała na basie. Syn Władysława, również Władysław, mieszka w domu rodzinnym, prowadzi firmę budowlaną, a jego córki należały do Zespołu Regionalnego „Regle” w Poroninie: jedna grała na gęślach, a druga śpiewała. Obecnie studiują w Krakowie i należą do zespołu studenckiego „Skalni”.
Wacław Gut Alojzy. Pochodził z Poronina, tańczył solówki.
Jarząbek Józia Pulcyna, po mężu Dziubas (1937–?). Pochodziła ze Suchego. W zespole była bardzo krótko.
Konieczna Bronisława Dziadońka (1894–1968). Pochodziła z Bukowiny Tatrzańskiej. „Była najsłynniejszą kobietą – muzykantką. Jej ojciec – leśniczy z Łysej Polany, był przyjacielem i kuzynem Bartusia Obrochty. Bronisława, jako mała dziewczynka, słuchała więc gry Bartusia i uczyła się od niego. Grywała później ze swoimi braćmi, a następnie z Jakubem Budzem i Stanisławem Budzem. Elementy jej stylu gry zachowały się częściowo w Bukowinie”. Była świetną muzykantką, jej kapela zawsze rywalizowała z kapelą Dusy z Białego Dunajca. Ostatecznie nie doczekała się uznania wyższości nad kapelami męskimi, o czym świadczy jej śpiewka, do dziś znana w Bukowinie. Zaśpiewała ją na konkursie w Zakopanem, gdzie zajęła drugie miejsce, i poprosiła jurorów o przesłuchanie samych prymistów.
Ej, kieby to tak Bóg doł,
Ej, coby Sabała zmartwychwstoł,
Ej, tyj sendziowskiej jurze,
Ej, przyłozyłby po nurze.
Jan Kułach Pawłów (1934–?). Bardzo krótko był w zespole Zofii Solarzowej. Tańczył taniec zbójnicki, wykonywany tylko przez mężczyzn. Utrzymywał się z prac dorywczych, zarabiał, kosząc trawę nawet w Bieszczadach. Nie ożenił się.
Łukaszczyk Jasiek Studniar. Do zespołu przychodził z Koślówki Górnej spod Gliczarowa Górnego. Był najstarszym członkiem zespołu. Pełnił w nim rolę gawędziarza, a w przedstawieniach również narratora. Grał w filmie Polana za wierchem w reżyserii Wojciecha Solarza.
Łukaszczyk Stanisław (1936–2000). Był muzykantem, tancerzem, śpiewakiem bardzo wrażliwym na „fałsz w nucie góralskiej”. Grał na gęślach, basach, akordeonie, perkusji. Chętnie przygrywał dzieciom szkolnym w czasie zabaw karnawałowych. Służył dobrą radą Słowakom, kiedy zakładali zespół w Słowacji na Suchej Horze. Przyjaźnił się z Władysławem Trebunią-Tutką, artystą malarzem, wybitnym muzykiem z Białego Dunajca, który również należał do zespołu Zofii Solarzowej, kiedy prowadziła go Maria Porębska. Od roku 1968 zajmował się szyciem regionalnych opasek, kierpców dla Cepelii w Zakopanem. Jego wyroby regionalne były i są cenione na całym Podhalu. 194 195 Do śmierci wierny miłości do rodziny i folkloru. W zespole, podczas występu w Morskim Oku, poznał swoją przyszłą żonę Marię Nowak z Gronia. Wybudowali dom, w którym Stanisław utworzył pracownię. Swój kunszt przekazał synowi, również Stanisławowi, który uczy rękodzieła swoje dzieci.