Konkurs na esej lub wiersz poświęcony naszej patronce - Zofii Solarzowej został rozstrzygnięty. Celem konkursu było rozwijanie talentu literackiego czytelników naszej Biblioteki. Dziękujemy za nadesłane prace.
Nagrodzony został wiersz uczennicy ZSP nr1 w Białym Dunajcu - Julii Stanek.
Gratulujemy!
Pani Zofia Solarzowa
dzisiaj właśnie o Niej mowa.
Urodzona za granicą,
w Polsce była uczennicą :
Na pensjach w Warszawie najpierw,
w Mińsku Mazowieckim także.
Później wojna ją zastała,
gdy w Sandomierzu mieszkała.
Była pewnie w wielkim szoku
więc jeszcze w tym samym roku
z rodzicami pojechała,
bo 12 latek miała,
z Sandomierza, z domu swego,
w Tatry – do Zakopanego.
Do Tarnowa pojechała,
bo tam szkołę skończyć chciała,
a gdy już ją ukończyła
do Sandomierza wróciła.
Tam w harcerstwie znów działała
w OLK-a pracowała.
W szkole handlowej też była,
seminarium ukończyła.
Później nauczycielką została
w szkole, gdzie męża poznała.
Literatury uczyła,
w tej dziedzinie dobra była.
Z głowy, z serca przemawiała
kółko teatralne miała,
które świetnie prowadziła:
była wesoła i miła.
Dzięki dobrej swej przemowie
pracowała też w Krakowie.
Długo w Szycach mieszkała
i tam w szkole nauczała.
Lecz gdy szkołę zlikwidowali
przeniosła się do Gaci.
W różnych organizacjach działała,
kiedy dalej wojna trwała.
W różnych miejscach też bywała
bo spektakle wystawiała.
Wielką pisarką była,
kiedy na wsi sobie żyła.
Napisała artykuły
do kilku gazet ludowych
hymn i sztuki teatralne,
dla każdego idealne.
Dużo w Dunajcu działała
z tego też tu zasłynęła.
Założyła zespół nawet
śpiewu i tańca Podhale.
Którym kierowała sprawnie
przez długich lat szesnaście.
Koło sześćdziesiątki miała
gdy w Dunajcu napisała
swą biografię: „Mój Pamiętnik”,
pierwszy tomik swój i śpiewnik.
Więc chociaż zmarła w Warszawie
każdy tu będzie o Jej sławie
pamiętał, przez wieków wieki.
Bo to Patronka naszej Biblioteki.