Krokusy

09 kwietnia 2018







Krokusy

Jeszcze gdzie niegdzie

W zaspach śnieg leży

Gnają w dal konie

Zaprzężone w sanie.

A kwiaty kwitną już na polanie

Ażebyś w moc przemiany uwierzył.


Gama fioletu mieni się w słońcu.

Kwiatów malutkie nutki są kruche,

Z roztopów krople srebra spijają,

Uśpioną budzą w sercach otuchę.

 

Rój pszczeli brzęcząc unosi w górze

Pyłek zbierany z żółtych pręcików.

Wraz z krokusami nastaje wiosna

I w nasze życie wkracza po cichu.

       K. B.

 

 

Krokusy pięknie rozkwitając na tatrzańskich polanach; zwiastują nadejście wiosny. Jeszcze śnieg się bieli, a już cieszą nasze oczy. Wnoszą nadzieję na promienne dni roku. Radosny śpiew ptaków i głęboki błękit nieba ponad Tatrami, jaki towarzyszy porze ich kwitnięcia, wprawia wielu tubylców i przybyszy w niezwykły nastrój.

W porze rozkwitu krokusów występują zmienne warunki meteorologiczne, wprawdzie coraz śmielej słońce przygrzewa, ale zdarzają się także opady śniegu. Wówczas kwiaty zwijają się w zwarty pąk i przeczekują niekorzystne warunki klimatyczne dla siebie. Krokusy wydzielają ciepło. Nie jest jego wiele, jednak jeżeli pokrywa śnieżna nie jest dostatecznie gruba, wystarcza go na tyle, że śnieg może ulec roztopieniu w miejscu gdzie one rosną. Właściwa jest im zdolność otwierania i zamykania się kwiatów. Otwierają się gdy temperatura wzrasta, ale również zamykają, jeśli temperatura się obniży. Najmniejsze podwyższenie temperatury wywołujące otwieranie się kwiatów krokusów to 0, 2 °C, Krokusy są bardzo czułe na wahania temperatury tak podłoża w którym wzrastają jak i powietrza.[1]

Co do genezy nazwy tych kwiatów, ma ona swoje mityczne odniesienie do niegdysiejszych wierzeń starożytnych Greków i Rzymian. Otóż Krokos (gr. Κρκος Krókos, łac. Crocus) był młodzieńcem nieszczęśliwie zakochanym w nimfie Smilaks. Bogowie postanowili zamienić go w szafran (crocus), współczując jego niedoli[2]. Smilaks została zamieniona w inną roślinę, kolcorośl. W kolejnym micie, Krokos to młodzieniec, który w zabawie z bogiem Hermesem, patronem kupców i złodziei, a także palestry i osób uprawiających ćwiczenia gimnastyczne, został ugodzony przez Hermesa dyskiem w głowę, ze skutkiem śmiertelnym. Wówczas bóg zmienił ciało Krokosa w jasnoczerwony kwiat krokusa.

Inna niż mityczna etymologia nazwy kwiatów to ta, według której łacińska nazwa rośliny crocus jest prawdopodobnie zlatynizowaną nazwą grecką na znamiona rośliny, która brzmi kroke co znaczy nić. Polska nazwa szafran wywodzi się z języka arabskiego. Tam safr

znaczy tyle, co żółta barwa. Te dwie nazwy rośliny są równoważne.

Górale Podhalańscy o krokusach, tj. szafranie spiskim, mówią jako o: fijałkach, kieluchach, lub tulipankach, w zależności od lokalnej odmienności w gwarze. Na skalnym Podhalu równolegle są używane te trzy nazwy ludowe[3]

Przez botaników-systematyków krokus (Crocus) został nazwany szafranem i zaliczony do rodziny kosaćcowatych (Iridaceae). To drobna, dorastająca do 15−20 cm wysokości, wieloletnia roślina zielna. Krokusy rosną w górach Europy Środkowej, i Południowej. Łącznie jest ich ok. 80 gatunków[4]. Zasięg występowania jest dość szeroki, sięga aż po piętro subalpejskie[5]. Zauważa się ich występowanie przede wszystkim w obszarze śródziemnomorskim.

Istotnym czynnikiem dla nich, jest wilgotność i żyzność podłoża na którym rosną. Krokusy to rośliny azotolubne. Tam gdzie polany i hale są nawożone przez owce, rozmnażają się intensywnie, zarówno z nasion jak i z bulw przybyszowych. Co do nasion, można je zbierać wówczas, kiedy torebka jest napęczniała i zaczyna się przebarwiać na brązowo. Czasami następuje to już w maju. Nasiona krokusów potrzebują do kiełkowania ciepła, po którym nastąpi okres zimny. I chociaż można warunki takie uzyskać sztucznie, wówczas nie można zapominać o odpowiedniej wilgotności i przewiewności podłoża. Najlepiej poczekać na naturalne obniżenie temperatury zimą. aby nie zakłócić naturalnego czasu spoczynku.

Krokusy są roślinami bulwiastymi, gdyż kiełkują z podziemnych niewielkich rozmiarów bulwek. Bulwy krokusów są jednoroczne. Później, kwiaty rozwijają się z bulwek przybyszowych.

Podczas kwitnienia z bulwek najpierw wystają zaczątki liści, które rozwijają się już w czasie przekwitania kwiatów. Pojawianiu się ich sprzyja także wykaszanie łąk. Ale nawożenie, czy wspomniane zagospodarowywanie terenu, nie przesądza ostatecznie o ich występowaniu. Na obszarach, gdzie pasterstwo nie było uprawiane od bardzo długiego czasu, rozkwitają także. Na przykład, na polanach okolic Tatrzańskiej Łomnicy, w Czarnej Dolinie Rakuskiej, na trawiastych poboczach wzdłuż Drogi Wolności od Tatrzańskiej Kotliny do Starego Smokowca, pojawiają się dość obficie.

Szafran spiski spotyka się w wysokopiennym świerkowym lesie wśród mchu i trawy, między Matlarami a Białym Brzegiem. Także w innych miejscach leśnych, np. na zboczach Zadniej Kopy, nad Doliną Białej Wody[6]. Zdarzają się sporadycznie, nawet w piętrze kosówki. Dlatego niektórzy botanicy przyjęli uważać, iż krokusy są roślinami, które niegdyś wyszły z lasu i zaczęły rozprzestrzeniać się wtórnie na polanach, łąkach, polach.

Krokus (szafran) spiski, będący od 1946 r. pod całkowitą, a od 2014 r. częściową ochroną, występuje jako subendemit Karpat Zachodnich[7], to znaczy, że jest typową rośliną dla tych okolic, rosnącą masowo na łąkach regla dolnego[8]. Można go napotkać w tatrzańskich dolinkach np. w Dolinie Chochołowskiej, Kościeliskiej, na Kalatówkach, a poza terenem Tatr, również na łąkach i polanach np. na Cyrhli na Wzniesieniu Gubałowskim, na łąkach w pobliżu ulicy Zakopianki, koło Nowego Targu. Najwyżej położone stanowisko, na którym stwierdzono występowanie krokusów, jest usytuowane w Tatrach Słowackich w Dolinie Małej Zimnej Wody, na wys. 1600 m n.p.m.. Wspomniana dolina znajduje się po południowej stronie głównej grani Tatr Wysokich. Zauważalny jest tam charakterystyczny układ tarasowy; otwiera się ona ku stronie wschodniej i południowo-wschodniej, a długość jej wynosi 4 km, zanim złączy się z Doliną Staroleśną. W innych miejscach krokusy występują w sporej ilości na wielu łąkach i polanach całego Podtatrza.

Zakwitają również na Babiej Górze, w Gorcach i Sudetach. Na niżu znane są, z okolic Krakowa i Brzeska, gdzie występują jako relikty polodowcowe. W Kotlinie Sandomierskiej odnotowano pojedyncze stanowiska szafranu spiskiego. Tam rosną w mniejszej ilości okazów i na niewielkiej liczbie stanowisk.

Tatrzańskie krokusy są barwy mieszczącej się w gamie fioletów, jaśniejsze lub ciemniejsze, ametystowe. O barwie białej spotykane są sporadycznie. Jeszcze do niedawna panował pogląd, iż po północnej stronie Tatr rośnie krokus spiski (C. scepusiensis) natomiast po południowej stronie inna jego odmiana, krokus Heuffela (C. heuffelianus). W późniejszym czasie to sprostowano, w całych Tatrach występuje krokus spiski, a stanowiska wymienionego krokusa Heuffela napotyka się dopiero w Karpatach Wschodnich, głównie na terenie Ukrainy i Rumunii.

Według jeszcze innej opinii botaników, w naszym kraju rośnie nie tylko jeden gatunek krokusów, tj. szafran spiski (C. scepusiensis), którego w środowisku naturalnym można spotkać również, chociaż rzadko, albinotyczną odmianę, ale całkiem prawdopodobne, że i krokus wiosenny (Crocus vernus) także tu występuje. Co do szafranu spiskiego (C. scepusiensis) i jego taksonomii jeszcze nie osiągnięto zgodności. Botanicy zajmujący się systematyką roślin głowią się nad jego zaszeregowaniem. Część z nich uważa, że winien być on ujmowany jako takson w randze gatunku. Często włączany jest do szafranu wiosennego. Wtedy nazwę naukową Crocus scepusiensis stosuje się jako synonim C. vernus oraz synonim C. neapolitanus. A ten z kolei bywa traktowany jako odmiana szafranu wiosennego C. vernus var. neapolitanus[9]. Prawdopodobnie są to dwa gatunki krokusów. Oba są pod ochroną. Rozstrzygnięcie tej zawiłości pozostaje w rękach systematyków roślin. Tu, jedynie pokrótce, dobrze będzie napisać coś więcej o dwóch z nich, czyli o szafranie spiskim i krokusie wiosennym.

Szafranu spiskiego (C. scepusiensis) okres kwitnienia przypada na marzec i kwiecień. Pojedynczy kwiat pojawia się jeszcze przed rozwojem liści na szczycie bezlistnego pędu. Kwiaty są duże, przeważnie fioletowoliliowe. Płatki korony (okwiat) składają się z sześciu działek. Są one zabarwione ciemniej na ich koniuszkach. Zrośnięte w dolnej części w długą rurkę, wyrastającą z ziemi. Brak jest zaznaczającego się wyraźnie podziału na okwiat i koronę. Wspólnie tworzą one owłosioną gardziel kwiatu. W środku każdego z nich jest jaskrawopomarańczowy słupek z szyjką o trzech znamionach. Są tam także trzy duże żółte pręciki. Podczas kwitnięcia zlatują się do kwiatów trzmiele i pszczoły. Owaddy te mogą wznieść się na wysokość nawet do kilkunastu metrów. Zlatują się także motyle, rusałki pawiki (Inachis io). Gdy kwiaty przekwitną, pojawiają się liście. Są one odziomkowe w ilości 2-4 i osiągają dł. do 20 cm, są lśniące z białym paskiem przez środek. Nasiona dojrzewają z końcem czerwca lub na początku lipca. Umieszczone w podłużnych białawych torebkach na długich szypułkach. Zawierają ciałko tłuszczowe i węglowodany w t.z.w. elajosomach, ciałach mrówczych, dzięki czemu są rozsiewane przez mrówki (myrmekochoria).

Krokus wiosenny (Crocus vernus) wykazuje większą różnorodność barw kwiatów. Są one białe, żółte, różowe, niebieskie a nawet purpurowe. Kwitnie od wiosny do wczesnego lata. Dorasta do podobnych rozmiarów jak szafran spiski. Ma bulwy otoczone włóknistymi łuskami. Szerokość liści sięga 3 mm, ze srebrzystym paskiem biegnącym poprzez środek. Kwiaty, które kwitną w maju i czerwcu, przybierają postać sześciu migdałowatych w kształcie płatków, sterczących ku górze. Zbliżając się ku listkom tworzą lejkowate okwiaty, po wewnętrznej stronie owłosione, z długimi rurkami, analogicznie jak to jest u krokusów spiskich. To owłosione wnętrze jest typowym mechanizmem przystosowania się do ostrych i zmiennych warunków atmosferycznych panujących w górach. Wewnątrz kwiatów znajdują się słupki, w każdym po jednym. Słupek jest dolny, ma szyjkę o trzech pomarańczowych znamionach i zagłębioną zalążnię. W środku każdego z kwiatów występują pręciki, z których pyłek zbierany jest chętnie przez pszczoły i trzmiele, także motyle. Podczas zapylenia, przenoszony jest on przez owady z kwiatka na kwiatek, na znamiona słupków. Wówczas ziarno pyłku kiełkuje na znamieniu słupka i wytwarza łagiewkę, docierającą do zalążni, po czym zawiązuje się nasienie. Choć pojedynczy kwiat obumiera, opłaca się to z perspektywy ekonomii całego gatunku. Zadanie pojedynczego okazu zostaje spełnione. Ciągłość odradzania się krokusów z wiosną zostaje zapewniona.

Krokusy poza upiększaniem krajobrazu górskiego, mają także znaczenie upiększające dla naszych mieszkań; w kwieciarniach można je nabyć rosnące w doniczkach.

            Ich odmiany paskowane itp. powstały na skutek ingerencji człowieka i występują u nas tylko jako okazy hodowlane, zarówno jak te, o żółtej, różowej, czy purpurowej barwie.

Znane są walory użytkowe szafranu uprawnego (C. sativus). W Polsce u tego gatunku kwiaty pojawiają się w stanie bezlistnym w połowie września. Natomiast na południu Maroka, gdzie występują główne miejsca jego uprawy, w październiku i listopadzie. Szafran uprawny (C. sativus), wytwarza płonne nasiona, albo nie wytwarza ich wcale. Ta bylina to geofit, jest ziemnopączkowa. Pączki spędzają niekorzystny dla wegetacji okres roku w bulwkach. Należy do grupy kryptofitów. Szafran uprawny (C. sativus) z powodu tych właściwości został zapisany w Deutscher Arzneimittel Codex w 2005 r. jako cenna roślina o specyficznych właściwościach. Istnieje domniemanie, że gatunek ten jest blisko spokrewniony z innym krokusem dającym dobre nasiona, a mianowicie pochodzącym z Grecji C. cartwrightianus, przybierającym barwę od fiołkoworóżowej do białej, z ciemniejszym żyłkowaniem i zabarwieniem na purpurowo w kierunku podstawy. Znany jest również z tych okolic C. sieberi mający kolor kwiatów różowawoliliowy, z żółtą gardzielą.

Krokus ma znaczenie handlowe! Jako cenna przyprawa oraz lecznicza. Ze 150 tys. kwiatów krokusa pozyskuje się tylko 1 kg znamion. Niegdyś szafran u Asyryjczyków, Fenicjan, Greków i u Arabów był stosowany jako afrodyzjak. To samo znaczenie przypisywano mu u Brytyjczyków, którzy hodowali go w miejscowości Saffron Walden od XIV w.

Przeprowadzone na krokusach badania potwierdziły to, że mają one także właściwości lecznicze. Znamiona słupków kwiatów (stigma Croci) zawierają żółtopomarańczowy barwnik jest to glikozyd protokrocyna. Wyciągi z szafranu obniżają poziom złego cholesterolu we krwi, hamują rozwój komórek nowotworowych. Szafran obniża ciśnienie tętnicze krwi, stymuluje ośrodek oddychania, usprawnia procesy zapamiętywania, poprawia również koncentrację. Wzmaga zarówno produkcję jak i uwalnianie żółci. Niezgodne z zaleceniami stosowanie może spowodować pogorszenie się stanu zdrowia a nawet zgon. Nasila skurcze macicy, dlatego nie należy podawać go kobietom w ciąży oraz w czasie menstruacji. Wywołuje zaburzenia wentylacji płuc i akcji serca, torsje, zawroty i bóle głowy, krwawą biegunkę i krwiomocz. Konieczne jest przyjmowanie go ostrożne w ustalonych przez specjalistę dawkach[10]. Z krokusa (szafranu) niekiedy sporządzano nalewkę bądź ekstrakt. Krokus uważany jest mimo to za dobry medykament. Używano go też w kuchniach świata. W starożytności, w Grecji, Rzymie i w państwie złotego smoka - Chinach, ceniono walory szafranu. Stosowano go od dawna jako barwnik organiczny, do wyrobów cukierniczych, a także jako najdroższa na świecie przyprawa np. do zup,i sosów i ciast. Potrawy śródziemnomorskie i orientalne jemu zawdzięczają swój smak i aromat oraz barwę. Nadaje się do potraw z ryżu, owoców morza, zup, sosów i deserów oraz do pieczenia ciast. Już maleńka szczypta sproszkowanego szafranu lub jedna nitka słupka wystarcza, żeby nadać słynnej hiszpańskiej paelli, francuskiej bouillabaisse, lub włoskiemu risotto milanese wspaniały, intensywny żółty odcień. A w kuchni indyjskiej, niepowtarzalny smak pulas czy biryani.

                                   Ciasteczka z szafranem

         Składniki:

100 g masła

75 g cukru

2 łyżeczki cukru waniliowego

1 jajko

200 g mąki pszennej

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta szafranu mielonego

gruby cukier do posypania

                                   Sposób przygotowania:

  1. 1.Masło (miękkie) utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym i szafranem. Dalej miksując dodać jajko.
  2. 2. Mąkę przesianą przez sito wymieszać z proszkiem do pieczenia. Wmieszać do utartej masy.
  3. 3.Z ciasta uformować, na posypanym mąką blacie, wałek o długości prawie 40 cm. Wałek pokroić na 13 kawałków (1 kawałek o długości 3 cm).
  4. 4.Do talerza nasypać gruby cukier. Każdy kawałek ciasta lekko spłaszczyć i położyć na cukrze lekko go dociskając.
  5. 5.Gotowe ciasteczka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
  6. 6.Piec w nagrzanym piekarniku ok. 10 min., na środkowej szynie piekarnika w temperaturze 225 °C.

Szafran znalazł również zastosowanie w barwiarstwie przy barwieniu tkanin na kolor żółty/ pomarańczowy. W kosmetyce stosowany jest w postaci maseczek, które odmładzają i odżywiają skórę.

Niejednokrotnie ta kosztowna przyprawa ulega fałszerstwom i podróbkom. Jakość będącego w obrocie handlowym określa norma ISO 36 32.

Największymi producentami szafranu są: Iran, Hiszpania, Indie, Grecja, Azerbejdżan, Maroko oraz Włochy.

            Krokusy jako motyw artystyczny w: literaturze, malarstwie, piosenkach występują wielokroć. To nie tylko temat ale zarazem i tytuł dwóch wierszy Marii Janiny Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej ( ur.24.XI 1891 w Krakowie, zm. 9 VII 1945 w Manchesterze w Wielkiej Brytanii) . Zamieszczonych w tomiku ,,Poezje” z 1988 r.

                                               Krokusy

                                         Krokusy wyskakują z ziemi

                                         jak wiolinowe nuty,

                                         a panny się chylą nad niemi

                                         i z nut układają bukiet.

W tym wierszu, kwiaty przyrównywane są do nut, spotykanych w zapisie graficznym muzyki. I to do tych konkretnych, wiolinowych, wysokobrzmiących. Klucz wiolinowy jest zwany również kluczem skrzypcowym.

                                

                                                   Krokusy

                                           Narciarze, rozłączeni jak falanga duchów,

                                          Zjechawszy z gór w dolinę, stanęli bez ruchu.

                                           Na śniegi cień rzucając

                                           W stroju lekkim, kusym,

                                           Patrzą ku słońcu, piękni −−−

                                           A to są krokusy.

W drugim z nich, kwiaty przyrównywane są do osób uprawiających sport zimowy powszechny w okolicach obfitujących w pochyłe stoki. A już szczególnie na całym Podtatrzu.

           Tak w jednym jak i w drugim wierszu są zauważalne odniesienia do ruchu, przez co ich treść jest bardziej dynamiczna. Także są widoczne, uchwytne w drugiej kolejności, odniesienia do młodości. Oba wiersze emanują nastrojem radosnym wręcz żartobliwym. W drugim z nich jest obecny element metafizyczny ,,falanga duchów”…

O ile pierwszy wiersz opiewa moment samego pojawiania się kwiatów, drugi dotyczy czasu, w którym kwiaty już kwitną w dolinie.                              

             Wydawać by się mogło, że ten kwietny temat bliższy jest wrażliwości kobiet. Że tylko jest w stanie zawładnąć ich duszami tak, że w twórczości literackiej poświęcą jemu więcej miejsca. Wszakże płeć nadobna wysoce sobie ceni piękno kwiatów, podobnie jak mężczyźni wybrane roczniki trunków. Otóż nic bardziej mylnego. Poetą który również onegdaj napisał o krokusach w ten sposób, że znajdują się one zarówno w tytule jak i w tematyce wiersza, jest Tadeusz Kubiak (ur.16 maja 1924 r. w Warszawie, zm. 3 czerwca 1979 w Topli pod Belgradem, mieście w północnej Serbii, usytuowanym przy ujściu rzeki Sawy do Dunaju, będącym zarazem stolicą tego kraju. )

            W 1973 r. ukazał się drukiem zbiorek wierszy jego autorstwa ,,Gdy zakwitną krokusy” Obejmuje on 17 wierszyków górskich.

                                                Gdy zakwitną krokusy

                                                 Gdy zakwitną krokusy

                                                 pójdziemy na hale…                                                                                  

                                                 Nad potoki wiosenne

                                                 i wyżej, i dalej…

                                                 Poprzez regle, nad regle,

                                                  w gąszcz kosodrzewiny,

                                                 by spod nieba samego

                                                 popatrzeć w doliny…

                                                 na stawy jak łza czyste

                                                 i jak kryształ lśniące,

                                                 gdy zakwitną krokusy

                                                 pod wiosennym słońcem.

Dorota Gellner (ur. 11 lutego 1961 w Warszawie) – polska poetka, prozaik, autorka książek dla dzieci, tekstów piosenek, słuchowisk radiowych, bajek muzycznych, w swoim wierszu, który jest zarazem piosenką dla dzieci, tak oto napisała o tych kwiatach:

Krokusy

Krokusy, krokusy, wystawiają uszy,
bo już wiatr wiosenny.
Na koncert wyruszył,
I już stroi instrumenty,
smyczkowe i dęte.

Krokusy, krokusy, wystawiają nosy,
na wiosenne plotki, na wiosenne głosy,
bo już coraz głośniej dokoła o wiośnie.
I wychodzą spod ziemi
w swych barwnych czapeczkach,
bo wiosenne słońce,
biegnie już po ścieżkach.

Wyraźnie z ich kwitnieniem kojarząc nadejście wiosny.

A Górale Podhalańscy, nie pozostają w cieniu, wiodąc prym, tej przybyszów kapeli. A kto szuka ten znajdzie. Przytoczę tu, chociażby wiersz autorstwa Joanny Grucy−Słodyczki z Raby Wyżnej

                                               Wiesna

                                               Wezne se w ręke trowe

                                               póde pod reglami

                                               bede se śpiywała

                                               z syćkimi ptokami

                                               Bede się ciesyła

                                               ze juz syćko rośnie

                                               i świat calusieńki

                                               idzie juz ku wiośnie

                                               Bede spoziyrała

                                               na fiołki małe

                                               na hole serokie

                                               fioletowe całe…

                                               Bede se śpiewała

                                               bede se chodziła

                                               o letnim słoneczku

                                               bede w nocy śniła…

I tu jest uchwytny wątek, o radości z nadchodzącej wiosny, przypisanie chwili kwitnienia krokusów tej porze roku. W kolejnym wierszu, ta sama poetka, całą tą radość i piękno przypisuje Stwórcy

                                               Ftoryś

                                               Boze, ftoryś doł ludziom

                                               fijołków kielusecki,

                                               (…)

                                               Boś telo rozsuł wsędy

                                               piykna hojnom rękom

                                               ze cudujem sie błądząc

                                               i miłując klękom…

I jeszcze inną poetką, też rodowód swój wywodzącą z terenu Podhala i piszącą gwarą jest Stanisława Szewczyk z Łopusznej. I u niej w wierszu, jest motyw kwitnących krokusów.

                                               Wiesna

                                               Spod bielućkiego śniega

                                               Wychodzom siwe usy,

                                               Cyzby to były zające?

                                               E dyć to przecie krokusy!

A przecież znalazłoby się więcej poetów piszących o krokusach w języku górali.

            Wiersze napisane przez te obie poetki, Joannę Gruc-Słodyczkę i Stanisławę Szewczyk zapisane zostały drukiem w Antologii ,,Na pokrzepe tobie” z okazji XXXV Święta Poezji Góralskiej, w Rabie Wyżnej, jeszcze w 2013 roku.

            Krokusy, jedne z tych kwiatów, które zakwitają jako pierwsze wczesną wiosną, są obecne w sztuce, na obrazach i na np. znaczkach pocztowych, odznakach, emblematach, proporczykach.

                        Ich symboliczne znaczenie, nie tylko dotyczy wiadomej pory roku, ale także aspektu trzeźwości. Umieszczane są w odznakach klubów abstynenckich. Wówczas, jako widoczny znak zachodzącej przemiany w świecie przyrody, uwrażliwiają na możliwość innej przemiany, wyjścia z nałogu, z choroby jaką jest alkoholizm.

            Krokusy tatrzańskie, wzrastając jeszcze pod pokrywą śniegową, kiełkując przebijają ją, jeszcze zanim rozkwitną wznosząc się ku słońcu, mieniąc się fioletem a sporadycznie bielą, obwieszczają światu wiosnę, swoje zwycięstwo nad czasem mroźnej tatrzańskiej zimy.

                                                                                              Klementyna Bednarz

 
 
 

 
Drukuj